Słońce powoli wyłaniało
się z za horyzontu. Świat czekał, opatulony mgiełką ciszy.
- Kukurykuuuuu
- zabrzmiało głośne witanie słońca przez najstarszego koguta.
- Kukurykuuu,
kukurykuuu - ponowiły okrzyk radości inne koguty. Na ten sygnał wszystkie
zwierzęta i ludzie wstawali. Rozpoczęła się poranna wrzawa. Wszyscy przecierali
zaspane oczy.... No, prawie wszyscy. Na dachu stodoły ktoś już od dłuższego
czasu siedział. Poranny wiatr musnął fiołkowe włosy i szare futerko
zwierzaczka. Długowłosa dziewczyna, która przesiadywała w takich miejscach,
odwróciła oczy od swojego rysownika. Jej błyszczące jak dwie krople wody, pełne
głębi i tajemniczości, fioletowe oczy skierowały się w stronę uśmiechniętej
tarczy słońca. Po chwili odwróciła się na moment w przeciwnym kierunku. Spojrzała
na księżyc, który chował się, by odpocząć po całonocnej wędrówce. Dziewczyna z
notesem w ręce i króliczkiem usadowionym na ramieniu, zwinnym ruchem zeskoczyła
z dachu stodoły. Po ukryciu swojego zeszytu w swojej kryjówce, udała się do
kuchni, by przygotować dla domowników śniadanie. Wraz z posprzątaniem zajęło
jej to koło trzech kwadransów, po czym wróciła na podwórze. Słysząc odgłosy
koni w stajni udała się w tym kierunku, mijając stado owiec. Jej ojciec
nieudolni próbował zapanować nad klaczą, która nie dawała sobie założyć siodła.
- Ja się nią
zajmę tato. Wiesz, że tylko mnie słucha - rzekła dziewczyna podchodząc do
zwierzęcia. Mężczyzna tylko pokiwał głową i wyszedł na zewnątrz. Koń jak za
dotknięciem różyczki stał się potulny niczym baranek. Fioletowo-włosa
dziewczyna dokończyła to co zamierzał zrobić ojciec i po chwili Nilczi była
gotowa do drogi. Wróciła się jeszcze po notes i przy pomocy psów oraz swojej
białej klaczy Nil'czi, wprowadziła zwierzęta na pastwisko, by mogły posilić się
świeżą trawą. Wystarczyło przejść przez niemal nieuczęszczaną drogę i mały
skrawek lasu, by dojść do uroczej łąki. Gdy zwierzęta zajęły się jedzeniem
trawy lub piciem wody z przejrzystego strumienie, długowłosa odpoczywały w
cieniu rozłożystej wierzby. Dziewczyna wyciągnęła swój blok i zaczęła coś w nim
skrobać, ale po chwili jej oczy były skierowane gdzieś w martwy punkt na
horyzoncie. Gdy tak siedziała poczuła na plecami czyjś oddech, nie mogła się
mylić była ta jej starsza siostra.
- Siostra,
znowu skrobiesz jakieś obrazeczki? Może być przestała skrywać swój talent? -
czerwone oczy zalśniły z zaciekawienia.
- Wiesz, że
nie pokazuję niczego gdy nie jest to skończone, a...
- A ta reguła
tyczy się głównie twojej twórczości - dokończyła czerwono-oka, z grymasem na
twarzy. - Ale pokaż choć najmniejszy obrazek.
- Po pierwsze
niekulturalnie tak komuś przerywać w połowie zdania, tak jak ty masz w
zwyczaju. A kolejną rzeczą to ciekawość to pierwszy stopień do piekła -
odpowiedziała dziewczyna przyciskając do siebie swój fioletowo-biały rysownik z
czarnymi i złotymi akcentami. Patrząc jednocześnie prosto w oczy siostry.
- Ale jesteś
uparta, po prostu jak osioł - dziewczyna nic na to nie odpowiedziała tylko
zapatrzyła się w martwy punkt na horyzoncie i delikatnie się uśmiechnęła na
wspomnienie tego porównania.
Aaa, gadać z
tobą się nie da. Wracam na gospodarstwo pomóc przy żniwach - odparła wstawiając
z korzenia na którym aktualnie siedziała.
Dziewczyna w
loliciej sukience oparła się o korę drzewa. Odłożyła swoją teczkę, postanowiła
pomyśleć o niedalekiej przyszłości. Za dwa tygodnie koniec wakacji, rodzice wyślą
ją do miasta zakochanych. Ma tam zamieszkać w domu ciocią Amanda z jej córkami
starszą Nicolą i pięcioletnią Olivią. Ciocia będzie przyjeżdżać rzadko, ale
dziewczyna będzie miała okazje widywać Michaela i Kevina - swoich braci.
Natomiast w szkole do której będzie uczęszczać będzie się spotykała z Rozalią i
Lysandrem, których poznała przez przypadek. Było to jakoś w czasie trwania
ferii zimowych...
------------------------
Witam, witam :D
Chciałam zadać
takie drobne pytanko. Przez kilka następnych rozdziałów ukaże się sporo
postaci, które później nie będą miały większego znaczenia dla rozwoju akcji. I
tu stawiam pytanie czy chcielibyście bym umieściła ich w zakładce bohaterów z
krótkimi wyjaśnieniami kto, co i jak. Czy wolicie bym usunęła część
trzecioplanowych postaci i nie zasypywała Was górą imion, które i tak jak mówiłam
najprawdopodobniej się nie pojawią (Może dam ich na końcówce bloga, albo raz na
jakiś czas będzie do nich dzwonić).
A co do
rozdziału: podoba wam się trzecioosobowa forma pisania czy wolicie z
perspektywy bohaterki?
Nawiasem mówiąc
nadal nie podałam imienia i to się szybko nie zmieni :P Więc jak ktoś chce to
można zgadywać ;) Na zwycięzców czeka nagroda! (nie wiem jaka ale coś się wymyśli) Oczywiście
propozycji nie piszemy tu, by nie psuć innym niespodzianki :D
Dziękuje za uwagę
:)
Doskonale się zaczyna i już na początku pragnę odpowiedzieć na dopiskę, gdyż, bo i ponieważ później zapomnę :P
OdpowiedzUsuńDla mnie bez różnicy osoba, w której będziesz pisała :)
Bohaterów może być dużo, pewnie jakoś się odnajdę, a to czy umieścisz ich w zakładce czy nie to już jak sobie życzysz. Tylko aby nie postaci nie była jakaś potężna ilość, bo wtedy mój mózg wysiądzie :P
Mogę zwrócić na coś uwagę? Jak nie mogę to trudno, sama sobie pozwolę xd Chodzi o np. "WieRZ, że tylko mnie słucha - rzekła (...)" - powinno być wieSZ (w jeszcze jednym miejscu też), bo wieRZyć można w coś lub kogoś, a wuedzieć o czymś albo o kinś ;) Z doświadczenia wiem, że po pokazaniu drobnego błędu potem się go nie popełnia :D
Chociaż to jeszcze prolog, to czekam na kolejną jego część. Jestem ciekawa co takiego wymyśliłaś :3
A może... A może wcale nie będę czekać? Niech no tylko złapię cię na czacie ^^ Hihihi ;3
Dziękuje już poprawiłam ;)
UsuńNo nie powiem pomysł mam genialny. Zobaczymy jak z opisaniem tego pójdzie ;) Oj Agusiu nie tym razem ;p Nie tym i następnym razem ;p Hihihi. Będzie musiała się bardziej nagimnastykować, by dostać spojler ;p
Jeszcze raz dziękuje moje słoneczko ;*
Pierwsze co mi przyszło do głowy po przeczytaniu tego, to że główną wersją jest damska wersja Nataniela (?) albo Lysandra (???). No albo Nina, bo ona mi bardziej pasuje....chociaż....Nie, Nina jest płaska jak deska, jej nie można by nazwać dziewczyną, tylko czy ona nie ma fioletowych włosów? Nie, chyba białe...A nie wiem, detektywem to ja nie jestem, prędzej bym się sprawdziła jako saper, snajper....
OdpowiedzUsuńJezu, odbiegłam od tematu, a teraz nie wiem o czym to ja miała....A tak! Trzecioosobowa forma mi pasuje, po za tym muszę przyznać, że pięknie to wszystko opisałaś, a w tej pierwszej części o Dmitrym (?) to już wgl się rozpłynęłam *.* Pięknieeeee ^^ Dlaczego ja tak nie umiem, idę się powiesić ;_; A co do zakładki to możesz zrobić, nadmiar bohaterów też mi nie przeszkadza xdddd
No rozdziałek super! Miodzio normalnie i czekam na następny <3
Twoje teorie są.... Ciekawe ;p A Nina ma blond z różowymi pasemkami ;p
UsuńDziękuje za pochwały :D A pomyśleć, że pierwsza część zajęła mi to mniej niż pół godziny włącznie z wymyślaniem ;p Widać dobra jestem w wymyślanie legend ;p
Nie wolno Ci się powiesić xd najwyżej pranie możesz powiesić ;p
Rozdział nie prędzej koło soboty w porywach do poniedziałku. Chcę to tak rozplanować, by przed pierwszym w tym roku rajdem rowerowym, dać wam pierwszy rozdział ;)
Prolog wyszedł Ci supcio.
OdpowiedzUsuńDobra co do postaci możesz dodać dużo mi o nie przeszkadza, ale radziła bym Ci jakoś oddzielić osoby trzecioplanowe od tych co będą się pojawiać częściej.
A narracja trzecioosobowa też mi jest obojętna, ale moim zdaniem do tego opowiadania pasuje.
Na imię chyba już mam pomysł, ale tu go nie napiszę, najwyżej jakoś cię złapię i napiszę. To ja czekam na nexta.
Wenki, pomysłów, chęci i czasu do pisania moja droga ;*
Dziękuje bardzo ^.^
UsuńWykorzystam pomysł z podzieleniem na postacie ;) Będzie bardziej przejrzyście :D
Ciekawi mnie kto zgadnie ;) Hi hi ;*
Opowiadanie jest... Takie sobie. Nie wnosi nic szczególnego do fabuły, a tak po za tym... Ładnie to tak jest się wykłócać? Jak tak bardzo lubisz Lola La, to jej nie spamuj obrażając innych. -_- Każdy ma prawo do wyrażenia własnego zdania, a ty najwyraźniej jesteś dowodem na to, że tak się po prostu nie da. :P Wiem, że mnie pewnie zablokujesz, itd, ale naprawdę wisi mi to i powiewa. Tak naprawdę do ja mam większy sposób na zablokowanie ciebie, bo obraziłaś mnie i Fioletowego Piernika. A to ta od tego kręgu co mnie dodałaś: ''Psychopatka... no to by było na tyle... :P''
OdpowiedzUsuńJak na chwilę obecną nie ma wiele akcji. Co ja gadam. Tu prawie wcale jej nie ma, ale tak tu już u mnie bywa, że wprowadzenie jest mocno wydłużone.
UsuńŁadnie, czy nie ładnie, ale każdy ma się to prawo wyrażania swojego zdania. Szczerze mówiąc nie znam praktycznie Lola La. Ale lubię czytaj jej blog. Jeśli obraziłam Ciebie i Fioletowego Piernika to przepraszam. Pisząc, nie chciałam nikogo obrażać. Widocznie mi nie wyszło, więc przepraszam raz jeszcze. Cokolwiek sobie o mnie pomyślisz ale nie zamierzam nikogo blokować. Nie widzę sensu, by to robić. Lubię szczere osoby i sama wolę krytyków niż udawanych wielbicieli. Wiec nie mam nic przeciwko jeśli chcesz przyjść, by krytykować mój blog. A co do mojego opisu... To i tak najdelikatniej jak mogłam opisać moją osobę.